7 sierpnia chcemy wejść do mieszkania z policją. Nie możemy się do niego dostać. Nikt nam nie otwiera (wiemy, że ktoś jest w środku).
Wzywamy policję. Policja nie przynosi skutku. Grzecznie prosili o wpuszczenie do mieszkania. Bezskutecznie.
Po chwili przychodzi żona Agata Wasilewska i wchodzimy do mieszkania. Żona chce się umówić na piątek na godz. 18 na spotkanie i ugodowe rozwiązanie. W ramach dobrej woli zgadzamy się.
Zależy nam na szybkim opuszczeniu mieszkania przez Wasilewskich. Mamy już nowego najemcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz